Oklepany temat. Zero zaskoczenia. Zaskakujące zakończenie? Chyba żartujecie. Policyjni detektywi, którzy nie zauważyliby kartki ze zdjęciem mordercy przyczepionej pinezką do swojego tyłka. Żenua
Starta czasu. Dużo bardziej trzyma w napięciu "Sypiając z wrogiem" z tamtego okresu.
Jak można w opisie filmu napisać,że "mąż ginie w wypadku"skoro wszyscy widzieli,że został zastrzelony?To też durnota w filmie:naliczyłem 18 strzałów oddanych do męża.18 kul w takim pistoleciku?!Magazynku nie mógł mieć bo skąd,to nie była jego broń..
Jak naprawdę wyglądała historia, w wyniku której Josie została oskarżona? Jak myślicie? Bo chyba właśnie o to chodziło reżyserowi, żeby tą ostatnią scenę móc różnie interpretować.
W momencie, kiedy Berry siedzi w barze i obserwuje kolesia grającego w bilarda leci piosenka, której tytułu za nic w świecie nie mogę odnaleźć. Czy ktoś z was wie o co chodzi?
Film poprawny jednak czegoś mi w nim brakuje.....Nie wciągnał mnie tak jak tego oczekiwałem ale nie moge napisać że oglądajac go to była strata czasu.Jest wiecej lepszych filmów z zaskakującymi zakończeniami i jednocześnie z bardziej wciągajacą i lepszą fabułą.
Film warty obejrzenia choćby z samego względu, że takie filmy jak "wykolejony" czy "ktoś całkiem obcy" czerpało garściami z tego filmu. A wtrącając, to już 3 film z Berry, gdzie zaskakuje zakończenie.