Cała fabuła opiera się na zdekonspirowaniu policjanta przez Piotra... Przecież nikt normalny by się tak jak on nie zachował. On wręcz sam się zdekonspirował jako wtyka. Całość kupy się nie trzyma, a ta głupota nie dawała mi spokoju przez cały film i mocno zepsuła cały wątek. Na dodatek Generała nie zatrzymano, a na pewno wątek nie został zakończony w filmie. Sztuczność, zero głębi postaci, logiki i przemyślenia. A widza ma się za idiotę.