Mało który facet potrafiłby się wczuć w tak ciężką postać. Ciężką, owszem, bo bardzo pretensjonalną. Pełen szacunek.
Oj tak. Świetnie zagrana rola.
Wprost nie mogłam oderwać od niego oczu. Myślę, że jego postać mogłaby uświadamiać ludzi i uczyć tolerancji. Sama nie obracam się w takim towarzystwie, ale gdyby taka osoba jak Liz pojawiła się w moim życiu to znienawidziłabym każdego kto śmiałby przeciw niej coś obraźliwego uczynić.